(0)

Paskudna sprawa

E-book


Wkrótce skończę 40 lat i zajmę się domem i rodziną. Mój mąż jest zajęty swoją stromą karierą. Bardzo dobrze nam idzie. Prowadzimy prawie idealne życie. Nasza córka ma 12 lat, a nasz syn siedem. Nie wróciłam do mojego zawodu po jego urodzeniu.

Może już przez to przechodziłeś. Kiedy wszystko jest idealne, zawsze znajdziesz coś, czego ci brakuje. Ale w moim przypadku jest to coś bardzo ważnego dla mnie, seks i miłość. Jasne, mój mąż kocha mnie w nieskończoność i my też uprawiamy seks, ale to mi po prostu nie wystarcza. Zwłaszcza w czasie przed miesiączką moje ciało szaleje. Potem mogłem skakać na nim trzy razy dziennie. Ale przeważnie robimy to tylko raz lub dwa razy w tygodniu. Ale dokładnie wtedy to mi nie wystarcza i przede wszystkim jest o wiele za dobre. Jestem wtedy prawie jak suka w rui.

Gdy tylko dzieci wychodzą z domu, siadam przed komputerem i pozwalam się pobudzić. To zawsze kończy się krótkim, ale intensywnym punktem kulminacyjnym. Niestety nie daje mi to wystarczającej satysfakcji. Głównie rozpraszam się innymi rzeczami. W tej fazie też jestem zawsze łatwo drażliwy. Często latam, kiedy wszystko mnie wkurza.

Tak jak to było dwa tygodnie temu. Po raz kolejny byłem w dużym napięciu, w dodatku w trakcie przygotowań do Bożego Narodzenia. Mogłem robić, co chciałem, jakoś nie było okazji, by zaspokoić swoją żądzę. Mój mąż wrócił do domu późnym wieczorem i był wtedy zbyt zmęczony, dzieci były po prostu irytujące, a ja ledwo miałam okazję się zadowolić. Tego popołudnia wystarczyło i spakowałam kurtkę, założyłam ją, szybko założyłam grube skarpetki w brązowych butach i wyszłam z domu. Pojechałem do centrum handlowego, żeby się trochę przespacerować i odwrócić uwagę. O wiele za mały garaż był już zatłoczony. Ścigałem się z wściekłością i już miałem zamiar wrócić do domu.